Wycieczka szkolna klas 5c i 5d to bardzo udana wyprawa na Podlasie. Byliśmy w Białowieży, Hajnówce i Tykocinie.
Puszcza Białowieska powitała nas upałem , nic więc dziwnego, że jej królowie i malutkie książęta, czyli słynne białowieskie żubry, tylko leniwie na nas spoglądały i od czasu do czasu machały swymi królewskimi ogonami. Liczyliśmy więc na wilki, ale te z kolei pochowały się w swych kryjówkach. Natomiast Muzeum Przyrodniczo-Leśne zrekompensowało nam w pełni niedosyt dzikiej przyrody. Skutecznie zabezpieczeni wszelkimi repelentami pokonaliśmy też słynną trasę Żebra Żubra.
Nocleg w urokliwym pensjonacie w Rozłogach dostarczył nam też wiele emocji. Jak się okazało, trzy muchy, jeden pająk i osiemnaście komarów próbowało nam zakłócić zasłużony odpoczynek, ale znów cudowne repelenty skutecznie nas ochroniły.
Wizyta w królewskim i filmowym mieście, czyli Tykocinie, to przede wszystkim zwiedzanie najmłodszego zamku w Polsce, którego fundamenty pamiętają historię romantycznej miłości Zygmunta Augusta i Barbary Radziwiłłówny. Warto wspomnieć, że zamku pilnują liczne bocianie rodziny, których zresztą na Podlasiu nie brakuje. Tykocin to też pieczołowicie odrestaurowana synagoga, którą odwiedzają turyści z całego świata. Nie mogliśmy więc i my nie zobaczyć takiego miejsca.
Pięknym zakończeniem naszej wycieczki był rejs po Narwi, który wprowadził wszystkich w wakacyjny nastrój. Przede wszystkim każdy mógł poczuć się prawdziwym flisakiem, sterując -pod baczną opieką- łodzią. Różnorodne ptaki, ważki, gęstwina szuwarów, roślin wodnych i delikatny powiew chłodnego wiatru w tak upalny dzień to kwintesencja udanego wypoczynku!
Aha... jeszcze jedno- dowiedzieliśmy się, że upały nas prędko nie opuszczą, a sekret ten zdradziły nam białe nogi bocianów...

Na Podlasiu
Zobacz całą galerię